Kilka słów wstępu - będzie to nowy cykl w formie mini-felietonów, goszczący co jakiś czas na łamach mojego bloga, gdzie będę prezentował różne ciekawostki z internetu które mniej lub bardziej zahaczają o tematykę kulinarną a które mogą zainteresować nie jedną osobę. Postaram się prezentować rzeczy, które nie jeden z was będzie mógł wypróbować osobiście.
Na pierwszy ogień pójdzie jakże niezwykle ważny dla kręgów studenckich temat pod tytułem "jak tu zjeść aby się najeść i nic nie wydać".
I jak sami zaraz zobaczycie na prawdę można nieźle zjeść za niecałego piątaka dziennie. Pomysł ten może również zostać wykorzystany przez singli jak również facetów którym żona wyjechała na kilka dni do "mamusi" :) Zapewniam też, że większe zdolności kulinarne nie będą wymagane.
Na YouTubie natknąłem się na kanał "5 sposobów na..." gdzie pięciu kumpli prezentuje 5 sposobów na... no właśnie - tyle tego chłopaki nawymyślali, że trzeba samemu to zobaczyć. Ci co znają ten kanał wiedzą do czego są zdolni :)
W jednym z odcinków prezentowali właśnie zagadnienie o którym właśnie piszę. Jedno muszę przyznać, mimo iż temat ten nie jednemu studentowi spędzał sen z powiek i skręcał kiszki z głodu, to oni ogarnęli go po mistrzowsku. Oceńcie sami:
Nie zapomnijcie wejść na kanał i dać chłopakom łapkę bo myślę, że zasłużyli.
Pozdrawiam i zachęcam również do lajkowania mojego bloga :)
0 komentarze:
Prześlij komentarz