Mimo, iż ten temat nie ma nic wspólnego z tematyką kulinarną jednak nie byłbym sobą gdybym nie wykorzystał tego, że mogę nasmarować trochę własnych przemyśleń na swoim własnym blogu :)
A więc - może mało kogo to interesuje ale pochodzę z Jarocina - wyprzedzając domysły - tak z tego JAROCINA.
Już tam nie mieszkam ale pamiętam jak miałem ok. 19 lat ( boże kiedy to było ) myślałem sobie " Boże co za dziura muszę się z tą wyrwać ".
No i się wyrwałem - były studia, później wojsko no i jestem teraz gdzie jestem z czego bardzo się cieszę.
Jednak dopiero teraz dostrzegłem ile dał mi Jarocin. Spędziłem tam wspaniałe dzieciństwo, czas liceum to najlepszy okres mego życia ( prócz obecnego oczywiście ). Tam ukształtowałem się jako "JA" za co wszystkim bardzo dziękuję - rodzicom, siostrom, nauczycielom no i oczywiście znajomym i gronie przyjaciół - na prawdę WIELKIE DZIĘKI .
I kto chce niech nie wierzy ale jestem dumny, że mogę powiedzieć iż pochodzę z Jarocina.
A wszystko to piszę z takiego oto powodu - wielu z was widziało w necie klipy nakręcone przez polskie miasta do muzy Pharrella Williamsa "Happy" - otóż Jarocin też ma swoją wersję i może nie jest tak spektakularna jak Poznania czy Łodzi ale jest NASZA
0 komentarze:
Prześlij komentarz