Ciasto prezentuje się bardzo efektownie i idealnie nadaje się na świąteczny stół lub jako uzupełnienie do niedzielnej kawki :)
Składniki
- 2 szklanki maki
- ½ szklanki ( 200 g ) śmietany 18%
- 2 szklanki ( 600 g ) śmietanki 36%
- 1,5 szklanki cukru
- 10 dag masła
- ¼ łyżeczki sody oczyszczonej
- 1 opakowanie mrożonych wiśni
- 1 puszka brzoskwiń w zalewie
- starta czekolada do dekoracji
Drogi internauto - jeżeli przepisy znalezione na tym blogu uważasz za przydatne i chętnie wykorzystasz je w swojej kuchni to możesz wziąć udział w rozwoju tego bloga aby było ich jeszcze więcej. Dlatego zachęcam do komentowania, lajkowania, udostępniania oraz do innych form wspierania :)
Z góry dziękuję.
Wykonanie
Z przesianej mąki, sody, masła, śmietany 18% i połowy cukru zagnieść ciasto. Po uzyskaniu odpowiedniej konsystencji ( ciasto będzie odchodzić od palców ) schłodzić 30 minut w lodówce. Brzoskwinie osączyć z zalewy i pokroić w małą kostkę. Po wyjęciu z lodówki ciasto podzielić na 6 części i każdą część rozwałkować na cienki placek. Na trzech ułożyć w rządku wcześniej rozmrożone wiśnie, na pozostałych trzech pokrojone brzoskwinie. Placki zwinąć jak naleśniki. Ruloniki ułożyć na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Piec 20 minut w temperaturze 200oC. Po zakończeniu pieczenia wystudzić.
Śmietankę ubić z resztą cukru. Ruloniki układać na przemian warstwami tworząc piramidkę. Trzy ruloniki posmarować cienką warstwą bitej śmietany, nałożyć dwa i warstwę śmietany. Na wierzch położyć jeden rulonik. Całość posmarować resztą bitej śmietany. Posypać startą czekoladą i wstawić ciasto na kilka godzin do lodówki
Uwaga – sprawdzona rada
1) jeżeli ciasto podczas wyrabiania będzie się ciągle kleiło ( a na pewno będzie ) należy dodawać mąki tak długo aż uzyska odpowiednią konsystencję
2) do ciasta można wybrać tak naprawdę dowolny owoc – świeży czy mrożony. Należy jedynie zwrócić uwagę czy podczas pieczenia nie będzie puszczał za dużo soków
3) jeżeli ktoś nie przepada za bitą śmietaną to można jej zrobić mniej ( 2 opakowania śmietanki 36% i pół szklanki cukru ). Powstała ilość w zupełności wystarczy a jej smak nie zdominuje smaku całego ciasta
Życzę smacznego.
1 komentarze:
Piekłam kiedyś bardzo podobnie "klasztorną chatę", tam ciasto nadziewało się tylko wiśniami. Pracochłonne, ale bardzo ciekawe
Prześlij komentarz